Czarodziej Mikołaj - żywioł nieśmiertelności...
Czarodziej Mikołaj
i żywioł nieśmiertelności cz. II
Powrót do domu
Nagle usłyszeli, że wszyscy zbierają się przy wyjściu. Gdy już wychodzili Susie Sati i Leon Panma popchnęli Mikołaja tak, że poleciał na peron numer osiem a strażnik krzyknął do niego :
-Czy ty zwariowałeś ?
-Jjja…. hmmm… zgubiłem plecak
-To byśmy ci pomogli! - nie odpuszczał-Gdzie są twoi rodzice !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Krzyk był tak głośny, że aż maszyniści podeszli do strażnika:
-Czemu krzyczysz!!! Jeszcze w dodatku na dziecko!!!
-Gdzie są twoi rodzice?
-Wypchnięto mnie z pociągu.
-Rodzice!?
-Nie, Leon Panma i Susie Sati
Maszyniści poszli do poczekalni a strażnik nadal pilnował torów .Moment później usłyszał wołanie :
-Mikołaju!!! Mikołaju!!! Gdzie jesteś!!!?
-Mama!!!
-Choć! Co ty robiłeś na peronie!?
-Wypchnęli mnie Susie Sati i Leon Panma.
-Koledzy z Czar… szkoły ?
-Można tak powiedzieć
Gdy wychodzili Mikołaj myślał ,że tym strażnikiem był Zaszer.
Okropne wakacje
Kiedy wrócili był już późny wieczór. Mikołaj rekonsultował właśnie z Basią, Elą i Celiną sprawdziany. Celina miała w tym roku pójść do Czarnusza. Następnego ranka mieli pójść na basen dzięki Mikołajowi i Basi (3 i 6 z egzaminów w Czarnuszu ). Gdy już wskoczył do wody zaczęły dziać się dziwne rzeczy: najpierw Mikołaj skoczył do wody na bombę, a ratownik powiedział ,że prawie wskoczył na dziecko :
-Ale tu nie było dziecka !
-A właśnie było mój drogi ,było
-Wielmożny panie – zaczęła pani Sweach – trochę więcej manier do Mikołaja ,bo nie przyjechaliśmy tu, żeby marnować pieniędzy.
-Ale…
-Zwykle mówię to Mikołajowi ale teraz panu: żadne ale, bo już kierowniczka się o tym dowie! Elu, Basiu i Celino!!! Jedziemy do domu .
Wszyscy się posłuchali, ale to było tylko pięć minut! Mikołaj znowu zdawał sobie z tego sprawę, że to znowu sprawka Zaszerów.
-Dzieci, basen zepsuł nam pan ratownik, ale parku przygody nam nie zepsuję.
Gdy już dojechali na miejsce nie było lepiej bo podobno Mikołaj zepsuł by park. Tak już działo się całe wakacje do 29 sierpnia.
Nawiedzenie ducha magii
Był już 29 sierpnia, czyli robienie zakupów do Czarnusza. Na liście było napisane :
Szkoła magii i czarodziejstwa
Księga o zaklęciach Predacco (stopień 2),A gdyby tak …(stopień 1 i 2), elementarz o straszydłach z rodziny trolii.
Wszelki rodzaju sprzęt mamy w Czarnuszu.
Dr. Jordan Maysley
Wtedy poszli kupić potrzebne im rzeczy
i tym razem trzeba było dokupić Nauka o Ursusie i Zasady Ursusa. Celinie nie trzeba było tego kupować bo zostało po Mikołaju i Celinie. Mikołaj nadal zastanawiał się ,czy całych wakacji nie zepsuli mu Zaszerzy. Po zakupach było już pora snu więc położyli się spać . Mikołaj usłyszał ,że coś ktoś mówił :
-Kto tam ?
-Mikołaju, jestem duchem ,którego spotkałeś przy banku Czarnotta i powiedziałem ci pesel. Niestety twój tata powiedział 212 a nie 122. Z tego wynika, że to właśnie ich okradliście .
-Kogo ?
-Susie Sati i Leona Panmę.
-Naprawdę!?
-Tak, ale wróćmy do tematu, bo nie w tej sprawie przyleciałem. Miałeś smutne wakacje ?
-Tak.
-Więc wiem kto to był ale nie mogę Ci tego zdradzić. To tajemnice Czarnusza że to Zaszerowie.
-Aha! Więc to naprawdę oni! Czemu oni są dla mnie tacy źli?
-A więc tak: ojciec twojego taty pracował 30 lat temu w Czarnuszu. Gdy okazało się, że zmarł tata Zaszerów. Wszyscy uważali że to twój dziadek zabił tatę Zaszerów. Kiedy okazało się, że jego siostra nie miała z tym nic wspólnego. Miałeś złe wakacje, bo Zaszerowie próbowali się zemścić i dlatego nikt nie chce się z tobą kolegować. Susie Sati przechytrzyła Cię, bo się Ciebie boi tak samo jak Leon. Przecież wtedy nie zrzucili by Cię z pociągu. Myślą, że ty też zabijesz ich.
-Więc wysłali mi miłą kartę Świąteczną
-Tak. Inaczej nie zepchnęli by Cię z pociągu. Mikołaju, wyślij list do dyrektora o tym co się zdarzyło. Ty musisz zrobić Coś, co jest nielegalne w Czarnuszu: znaleźć żywioł nieśmiertelności. Strzeże go wampir.
Po tej rozmowie Mikołaj zrozumiał, że musi się postarać znaleźć żywioł nieśmiertelności.
Wyjazd na drugi rok
Po zesłaniu ducha Mikołaj wysłał list do dyrektora i spakował się w nocy. Skłamał mówiąc, że spakował się rano. Gdy już wsiedli do pociągu Mikołaj wszedł z siostrami do jednej kajuty. Moment później wszedł jeden chłopak
- Mogę się dosiąść ?
- Wsiadaj - odrzekł Mikołaj.
- Ja pierwszy rok Fryderyk Kornilov
- Drugi Basia Sweach
- Pierwszy Celina Sweach
- A ja to Mikołaj Sweach II i nie bój się mnie bo nawiedził mnie duch, że taka ważna rzecz, która jest męska .
-Nie mogę się doczekać –powiedział Fryderyk - Wiesz jak się gra w Rapicha albo Ursusa?
-W Rapicha tak, ale w Ursusa nie-wyjaśnił Mikołaj.
Godzinę później dotarli na miejsce. Czekał tam na nich dyrektor Jordan Maysley i gajowy ,którego w tym roku musi wystrzegać się Mikołaj.
Było ponowne rozdzielanie pokoi.
-Do drugiego roku rozdzielanie pokoi.
Sweach Celina. Larten
Sweach Barbara. Milenium
Kornilov Fryderyk. Wishi
To trójka 1 klasa. Czas na drugą.
Sweach Mikołaj. Wishi-Mikołaj bardzo ucieszył się, że ma pokój z Fryderykiem-
Pupilek Daria. Larten
Alan Honarek. Znowu Milenium
Więc idźcie do swoich, a Mikołaja Sweacha zaprasza dyrektor Jordan Maysley.
Mikołaj stresował się spotkania z dyrektorem, ale w tamtym roku był dla niego bardzo miły :
-Cześć Mikołaj. Gratuluje szóstki.
-Dziękuję. Chciał pan coś ode mnie ?
-Napisałeś do mnie list, że duch powiedział Ci o nieudanych wakacjach, że …
-Zaszerowie.
-Tak. Obiecuję, że zajmę się tą sprawą. Wiem, że koledzy się Ciebie boją i wiem, że żebyś miał swój honor musisz wykraść żywioł nieśmiertelności i przynieść go do mnie. Pójdź dzisiaj wieczorem. Do zobaczenia w nocy.
-Do widzenia.
Mikołaj poszedł z Fryderykiem w podziemia, a pierwszą przeszkodą było to, że trzeba było zgadnąć pytanie co daje razem śmierdzący tulipan + wszystkie silne rzeczy magiczne oraz garść bukszpanu.
-Uczyłeś się ? - zapytał Fryderyk
-Chyba tak. - odrzekł z niepewnością Mikołaj-daje to najbardziej magiczne pióro feniksa, które nie jest przyjemne w zapachu
- Śmierdzi? – palnął Fryderyk
- Można tak powiedzieć
Przeszli do kolejnego wyzwania, a trzeba było wziąć i znaleźć różdżkę i wypowiedzieć: samerusesdanesiseruinesmokinl. Mikołajowi zajęło to trochę czasu, ale się udało. Następne wyzwanie było bardzo niezrozumiałe.
Księstwo Millatwimi
Było napisane: wskaż księstwo Millatwimi z księstwa Niderlandów.
- Skąd my możemy wiedzieć? Ja się jeszcze nie uczyłem się co to księstwo Millatwimi.
-A ja w ogóle nie uczyłem się o niczym-powiedział Fryderyk
Chwilę później Mikołaj wpadł na pomysł.
-Już wiem! Księstwo Mil-Milenium, - lat-Latern i – wimi-Wishi. Trzeba teraz rozgryść szyfr książąt. Mamy jedno księstwo: czerwono – biało – piwne, zielono – hiacynowo - czerwone i czerwono – zielono - białe.
-OK. Mikołaj to te ostatnie -podpowiedział Fryderyk
- Zgadzam się z tobą Fryderyku -zaakceptował Mikołaj. Lecz gdy już wcisnęli księstwo było ostatnie niezrozumiałe i jedno wskazówkowe.
Lord smoków
Wszystko wskazywało na to, że muszą znaleźć i pokonać lorda smoków. Mikołaj wiedział, że takie silne zaklęcie jest wykorzystane tylko przez pana dyrektora Jordana Maysleya. Od kiedy Mikołaj powiedział Fryderykowi o rozmowie z dyrektorem Fryderyk zapytał :
-Czemu nie spytałeś dyrektora jakie są wyzwania ?
-Myślałem, że sam będę wiedział jak tamte
-Gdzie jest ten Lord smoków ?
-Przeczytajmy wiersz wspomagający o Lordzie : Ostatni tego etap :Lorda smoków znajdź! Ukończ już ten etap :
Mikołaju tańcz ! Ale ja kto tańcz ?
-Dyrektor ułatwił nam zadanie. Nie mogę Ci teraz pomóc.
-Nie patrz-rzekł Mikołaj-będę tańczyć
Żywioł Nieśmiertelności
Mikołaj zatańczył CZA-CZE i ruszyło się tajemne przejście. Po przejściu Mikołaj i Fryderyk ujrzeli żywioł nieśmiertelności. Obok był zwój pergaminu i Mikołaj przeczytał :
- Chcesz dotknąć żywiołu?
Znajdź troszeczkę popiołu!
Będziesz nieśmiertelny,
Tylko bądź tak dzielny,
,że jak się przestraszysz,
Skarbu nie zobaczysz!
-Z tego co widzę musimy się nie przestraszyć. A gdzie ten Lord smoków ?
Moment później wyłonił się im Lord smoków ale zamiast strachu Fryderyk i Mikołaj zaczęli się śmiać a potem Lord smoków zaczął ryczeć a to jeszcze bardziej rozbawiło Mikołaja i Fryderyka ,ale gdy Lord smoków się wkurzył i tym razem Mikołaj krzyknął :
-Ejj…spokojnie
W pewnym momencie Lord bał się i poleciał ,lecz w tym momencie wkroczyli Zaszerowie z karabinami przy piersi :
- Pod ścianę ! Co wy tu robicie ?
-Nic
-To byście się tu nie wybierali
-Dlaczego mi zepsuliście wakacje ???
-Kto Ci to powiedział !???!!
-Duch
-Tak czy siak twój dziadek zabił mojego ojca !!!
W tej chwili Lord wepchnął Zaszerów do jaskini i się z nimi rozprawił.
Mikołaj i Fryderyk czmychnęli do gabinetu dyrektora.
-I udało się ?
-Z trudem. I pomógł mi Fryderyk
-Miło Cię poznać
-Dzień dobry
-Macie żywioł nieśmiertelności ?
-Proszę bardzo.
-Dziękuje. Teraz idźcie już spać.
Wyjazd do Warszawy i Krakowa
Rano dyrektor przyszedł do Sali jadalnej i przemówił :
-Uczniowie i nauczyciele: szczerze mówiąc nie zdobyłem żadnego tytułu naukowego i dziwię się ,że jestem waszym dyrektorem. Alicja i Basia jadą mnie reprezentować. Moimi zastępcami są Mikołaj Sweach i Fryderyk czyli powiedzą wam o co mi chodzi Alicja i Basia. Wyjazd za godzinę!
Mikołaj, Fryderyk, Alicja i Basia spotkali się w gabinecie rozpraw. Najpierw zaczęła Alicja:
- Musicie zajść do gabinetu dyrektora…
-Dyrektor z wami jedzie - krzyknął Fryderyk.
-Zastępuje go jakiś nowy. Więc tam pójdziecie i dyrektor wam coś przekaże, a wy to zrobicie. Jeśli bardzo pomożecie Wishi zdobędzie tysiąc punktów. Pewnie znowu będzie to profesor Vamijo.
Kiedy dyrektor odjechał jego zastępcą nie był Vamijo.
Wymagający zastępca
Zastępcą nie był Vamijo. To był Zaszer. Od razu krzyknął na Mikołaja :
- Spotykamy się teraz jak dyrekcja. No, no. Sweach i Kornilov: idźcie i przynieście z ksiąg nauczycielipowstrzymalność Zaszerów, żywioł nieśmiertelności za frank szwajcarski i spisek rodziców Maysleya. Macie tu mój podpis.
Mikołaj, kiedy zamknęli drzwi, zaczął naradzać się z Fryderykiem :
-To księgi, których nie wolno czytać! Powstrzymalność Zaszerów to książka, w której są najnowsze wiadomości na powstrzymanie Zaszerów! A właściwie może …
-To bardzo ryzykowne
-Ale to najlepsze wyjście. Pójdziemy najwyżej po tą książkę i przeczytamy ją w gabinecie do eliksirów.
Poszli i zapytali czy dostaną tę księgi, i oczywiście, potwierdzone to zostało. Kiedy poszli do gabinetu eliksirów w drzwi walił właśnie profesor Vamijo. Gdy ich zobaczył, powiedział:
-Zaszerowie! A wy co tutaj macie!?-Mikołaj z Fryderykiem aż się przestraszyli - No tego bym się nie spodziewał. Podrabiać moje pismo! Za mną!!!
W gabinecie byli Zaszerowie. Profesor Vamijo jednak zzieleniał ze strachu gdy zobaczył Zaszerów. W tym czasie Zaszerowie zabrali Mikołajowi z rąk księgi i ukradli żywioł nieśmiertelności.
Skarga dyrektora
Na kolacji Dyrektor ogłosił szkole, że zdał na tytuł doktora, ale jeden błąd i zdobyłby tytuł magistra. Dyrektor poszedł z Mikołajem, Fryderykiem i profesorem Vamijo. Dyrektor pierwsze co powiedział:
-Kto ukradł żywioł nieśmiertelności!? Mikołaju, bez niego nie będziesz miał honoru. Marzec, mistrzostwa w Ursusie, a Mikołaj i może Fryderyk nie będą mieć szacunku w meczu z Laternem. Ma mi pan do wyjaśnienia profesorze Vamijo !
-Tak właściwie to Zaszerowie go ukradli - bronił profesora Vamijo Mikołaj -ukradli trzy księgi nauczycieli i uciekli. A gdzie oni mieszkają ?
-W chatce przy jaskini w lesie mroku. Znowu musicie strzec swego honoru. Wyruszajcie jutro po śniadaniu.
Mikołaj i Fryderyk położyli się do łóżek i zasnęli.
Wyprawa do mrocznego lasu
Rano po śniadaniu Mikołaj i Fryderyk poszli do pokoju Wishi i spakowali jedzenie do mrocznego lasu. Gdy już wchodzili Fryderyk szepnął do Mikołaja
- Może Zaszerowie poszli w głąb lasu?
-Raczej nie, ale w chatce są równie groźni.
-U mnie w Rosji nie ma nic o magii i takich tam
-U mnie w Anglii tak samo.
Poszli w głąb lasu i zobaczyli ogród pełen kwiatów pochodzenia feniksa i hrolindę w pyłach. Schowali się w kwiatach pochodzenia feniksa i podsłuchali rozmowę Zaszerów.
-Ten Sweach i jakiś tam Kornilov.
-Przez nich nas wyrzucono ! Lepiej pójdźmy do lasu i nazbierajmy muchomorów i serce Searna i damy im żeby zażyli eliksiru hero - trutki. Ta inna wyszła już u nas z mody. Chodźmy już.
Na to Mikołaj do Fryderyka:
-Pójdę za Zaszerami, a ty znajdź żywioł nieśmiertelności i zanieś go do Maysleya.
Mikołaj nadążył do Zaszerów. Zbierali właśnie muchomory i nagle coś błysnęło, a Zaszerowie tam poszli (Mikołaj za nimi nadążając im kroku ). Tam był duch, który widząc ich powiedział:
-Nie mścijcie się na Sweachach i na Kornilovach bo to nie oni mnie zabili.
-Wiemy, że Bolesław Sweach to zrobił.
-To nie Bolesław Sweach. To był potwór Francisco, którego Bolesław Sweach próbował zniszczyć. Ale potwór zrobił z nim to, co ze mną. Potem z podziemi Czarnusza wziął was jeszcze młody Jordan Maysley. Sweachowie próbowali was ocalić .
-My w to nie wierzymy.
- Uwierzcie!
Zaszerowie poszli potem, ale Mikołaj szepnął:
-Exineson (zaklęcie wyrywające z rąk rzeczy).
Zaszerowie nie wiedzieli co się stało.
-Jutro pójdźmy do lasu.
Mikołaj wiedział co będzie robił w Czarnuszu.
Przygotowania do podziemi Czarnusza
Mikołaj i Fryderyk zamiast pójść do lasu i dyrektora profesora Jordana Maysleya mieli zbadać tą sprawę. Wiedzieli, że mają niewiele czasu (miesiąc). Tego dnia była nauka gry w Ursusa. Jego wujek (profesor Barder ) miał uczyć ich tak jak Rapicha. Mikołaj i Fryderyk nie byli zadowoleni tym, bo to zajmuję dużo czasu.
W popołudnie Mikołaj i Fryderyk poszli na boisko do Ursusa. Boisko było pełne małych siatek i wypukłych trójkątów.
-Pamiętacie mnie z zeszłego roku ? Zatem zaczynajmy. Jest dziesięciu graczy w tym trzech rezerwowych. Rezerwowi to dwaj wybijający i jeden dudniący. Wybijający ma kij, który nazywa się hogun. Wybijający lata po całym boisku przy bramkach danej drużyny. Nie może dopuścić do puszczenia gola. Natomiast dudniący ma pracę w trójkątach. Jest przy jednym i odpycha się od niego i próbuje złapać piłkę. Następną pozycją jest ratujący. Jeśli dudniący kogoś skrzywdzi oni pomagają mu i jednocześnie pomagają zdobywać gole. Jest ich dwóch. Mamy już pięć osób. Teraz dwóch pomagających. Tak Jak w Rapichu jest defensywny i ofensywny, którzy wypełniają tą samą rolę co w Rapichu. Ostatnimi są strzelający. Wypełniają tą samą rolę co w Rapichu. To by było na tyle.
Mikołaj i Fryderyk ucieszyli się gdy lekcja się skończyła. Poszli do pokoju nauczycielskiego po książkę o podziemiach Czarnusza. Oczywiście poprosili o historię Czarnusza. Wiedzieli, że jeśli powiedzą „Książkę o podziemiach Czarnusza „to nauczyciele by im jej nie dali (nawet Jordan Maysley ).
-Możemy pożyczyć …ee…. Książkę o historii Czarnusza ?
-A macie pozwolenie ?- zaczął profesor Hiacynt
-Ja wyrażam im zgodę. Cześć chłopaki –Uszczęśliwił ich Profesor Jordan Maysley
-Dzień dobry - przywitali się.
Mikołaj z Fryderykiem musieli trochę przejrzeć książkę i położyli się spać.
Mecz Ursusa
Tamtego poranka na śniadaniu dużo rozmawiało o Ursusie. W tym roku dwa mecze mogło zagrać Milenium i Larten. Mikołaj wiedział że w następnym roku (i do ukończenia szkoły ) będzie w Larten. Mikołaj miał zagrać na pozycji strzelającego z Laternem. Ursus był grą którą zwykle wygrywa Larten. Najgorzej w ta grę gra właśnie Wishi Mikołaja.
Mecz zaczął się o jedenastej
-Witam na meczu Latern kontra Wishi .
Mam na imię Solomon. Zaczynajmy :
Zaczyna Larten; ojj… brzydki faul dudniącego Adriana Samiena. Wykonuje Kornilov do defensywnej Sweach do innego Sweacha… GOL!!!!!!!!!! Mamy pięćdziesiąt do zera. Może Wishi wygra ? Powstrzyma mistrzowski Larten? - Mikołaj przypomniał sobie o Alexandrze i o jego wymowach równo rok temu; może specjalnie napisał bzdury na sprawdzianie, bo sam się go bał – Przy piłcę Larten ostatnia minuta tercji i…
PIĘĆDZIESIĄT do PIĘĆDZIESIĘCIU !!!
Piłkę ma Wishi – zostało im dziesięć sekund. Mikołaj rzucił piłkę do siatki -GOLL! Mikołaj Sweach, dzięki niemu przerwana legendarna siła Laternu.
Po meczu wszyscy chwalili Mikołaja lecz on stresował się egzaminami.
Egzaminy i dziwny głos
Rano na udekorowanym śniadaniu odbyło się ogłoszenie wyników egzaminów. Przyszedł profesor Vamijo i rzekł:
-Wszyscy cierpliwie czekacie na wyniki egzaminów. Jedynki dostali Jordan Sterling i Alicja Boxwood. Odchodzą ze szkoły. Dwójki dostali Leonard, Eryk Igll i Dawid Mocki. Czeka ich taki sam los, jak tych, którzy dostali jedynki. Natomiast trójki dostali Barbara Sweach i Celina Sweach. Czwórki - Halina Sati, Kamila Dąbrowska, Franek Gil i Olga Shmid. Piątki dostali Urszula Meier, Helmund Dumble i Jonatan Gil. A zaś szóstki dostali……… Mikołaj Sweach, Fryderyk Kornilov oraz Bolesław Xouri. Natomiast, jeżeli chodzi o domy - trzecie miejsce otrzymuje Milenium, drugie Larten, a pierwsze Wishi!
Okrzyków radości i jedzenia na przyjęciu pożegnalnym było wiele, ale było już późno i wszyscy poszli do swoich domów.
Gdy już byli w domu Wishi Mikołaj zapytał Fryderyka:
-Słyszałeś te głosy?
-Jakie?
-Te Wishi Maysleya jest zdecydowanie od Sweachów uzależnione.
-Nie. Śpij już, bo jutro jedziemy.
Rano Mikołaj i Fryderyk zjedli na śniadanie dorsza z frytkami. O dziesiątej wsiadali do pociągu. Mikołaj spytał Fryderyka
-Będziesz do mnie pisał listy ?
-Tak.
Koniec.