Czarodziej Mikołaj - histeryczne początki...
Alan Kra*********
Czarodziej Mikołaj cz. I
2020r.
List do Czarnusza
Państwo Sweach miało jednego syna i trzy córki. Syn ma 10 lat i ma na imię Mikołaj.
Córki miały na imię Ela, która miała 4 lata ,Celina która miała 6 lat i Basia, która miała 8 lat.
Zbliżały się jedenaste urodziny Mikołaja. Tego dnia dotarł do niego list:
Panie Mikołaju Sweach, został pan zaproszony do szkoły MAGII i CZARODZIEJSTWA Czarnusz.
Pańska ciotka i wuj tam pracują.
Dr. Jordan Maysley.
Mikołaj nie namyślał się długo gdzie ma iść.
- Mamo! Tato! Zostałem zaproszony do szkoły magii i czarodziejstwa Czarnusz!
-Dzieci, idźcie do pokojów-powiedziała pani Sweach - a ty Mikołaju daj mi ten list!
Mikołaj był najstarszy i najmądrzejszy z rodzeństwa i podsłuchał rodziców;
-Harry! On nie może pójść do Czarnusza!
-To dla niego wielka szansa!
-Potem będziesz (jak i cała rodzina) wychwalał Mikołaja!
W tej chwili coś stuknęło w pokoju pani Sweach.
Pójdę sprawdzić .-powiedziała pani Sweach.
Gdy już zobaczyła co to krzyknęła:
-Harry! Choć tu !-zawołała pani Sweach.
Gdy wszedł pan Sweach omal nie zemdlał.
- T…ttt…to pomnik Zaszerów - wyjąkał pan Sweach-„Jeśli nie przyślecie nam Mikołaja Sweacha spadnie na Ciebie - Sally Sweach -wielka klęska .Jeśli możecie przyślijcie też pannę Barbarę Sweach.
Zaszerowie
-Dobrze, Harry .Mikołaj i Basia do kuchni!-surowy głos pani Sweach od razu można było po tym przewidzieć.
-Jutro z tatą idziecie na zakupy żeby kupić potrzebne wam rzeczy do Czarnusza.
-Co to Czarnusz ? – palnęła Basia.
-Szkoła MAGII i CZARODZIEJSTWA.
-Ale ona…
-Żadne ale Mikołaju.
Zakupy do Czarnusza
Wstali o 06:00 by wyruszyć po potrzebne im przedmioty. Gdy już kupowali mundurki okazało się że zabrakło im pieniędzy.
-Przepraszam .Te mundurki kosztują razem 1000 euro ,a to jest połowa, czyli 500 euro.
Wyszli, a Mikołajowi i reszcie objawił się duch ,który rzekł:
- Sweachowie, pójdźcie do banku Czarszotta skrytka, PESEL 634860122.
Wiem, wiem niebezpieczne miejsce ,ale trzeba tam iść.
-Ale…-zaczął Mikołaj
-Żadne ale –rzekł pan Sweach
-Tato, będziesz mnie pilnował, - zaczęła Basia-żeby nic mi się nie stało?!
-Oczywiście
Bank Czarnotta
Gdy weszli zobaczyli przed wejściem wilkołaka ,który zaczął mówić :
„Złota tam pełno, lecz uważaj przybłędo; Skrytek wilkołak ,strzeże a więc wam dobrze tam radzę :
Dużo złota tam, lecz uważaj sam !!!’’
Wystraszyło to nawet pana SWEACHa ,który myślał „A jeśli duch skłamał !?”
Gdy weszli pan Sweach wyjąkał :
-Dzi …dzie …ńdo… bry
-Dzień dobry. Pesel.
-Pesel 634860112
-Cecyliusz! Zabierz ich do tej skrytki.
-Dobrze.
Wskoczyli do wagonika ,a Basia przytuliła się do pana Sweacha i powiedziała :
-Panie Cyceliuszu.
-Słucham.
-Kiedy dotrzemy na miejsce?
-Niedługo. Zobacz .Już wysiadamy.
Gdy poszli Cecyliusz zapytał :
-Ile potrzebujecie pieniędzy?
-Policzmy-zaczęła Basia-1000 euro na mundurki + różdżka za mniej więcej 15 euro + 4 godła mieszkań za 2,50 euro + jakieś 1000 euro dla mnie i Mikołaja to wychodzi 1317,50 euro .
-Brawo.
-Dobrze.- zaczął pan Sweach –Prosimy o wyznaczoną kwotę.
Gdy już wyszli poszli kupić potrzebne im rzeczy.
Dokończenie zakupów
Poszli do tego samego sklepu.
-Mają już państwo pieniądze ?
-Tak.
-A więc 1000 euro
-Proszę
-Macie. Wasze mundurki
-Do widzenia
-Nawzajem ,dzieci
Potem poszli kupić różdżki
-Mogę tą spróbować ?-spytał Mikołaj.
-Jasne jak słońce-powiedział-przy okazji pan Baron Kane.
Mikołaj machnął różdżką i była dobra.
-Mammamia! To przecież szybkacz trzy miliony!-wrzasnął pan Kane – Różdżka dla prawdziwych magów! Będziesz jednym z najlepszych w Czarnuszu – najlepszej szkole czarodziejów na świecie!
-Teraz BASIA.
-Może dambus dwa zero ?
-Tak! Tak!
Spróbowała i gdy powiedziała „Hokus Pokus” zrzuciła dwie różdżki.
-Może Sares jeden ?
-Tak!
Tym razem udało się i mogli iść do domu.
Peron numer cztery i cztery czwarte
Bilety (Jak było napisane na pomniku Zaszerów) były na parapecie w pokoju Mikołaja i Basi. Mikołaj pobiegł i powiedział:
-dziewięć i trzy czwarte.
-Niemożliwe.-powiedział Sweach
Nagle na dół zeszły siostry Mikołaja.
-Mamo! Basa ma pelon zewieć i tzy cwarte-mówiła Ela (ma cztery lata).
To przecież nie możliwe-odrzekła Celina.
To dziwne. Pokażcie bilety –powiedziała pani Sweach-Oni mówią prawdę!
Pójdźmy na peron i sprawdzimy .O której jedzie pociąg?
O 10:44.-powiedziała Celina
Gdy dojechali nie było peronu nr. dziewięć i trzy czwarte. Nagle zobaczyli jakiegoś 44-letniego mężczyznę ,który miał na plecaku napis „Czarnosz”.
Pójdźmy za nim-popędził Mikołaj.
Odjazd pociągu
Ten mężczyzna z chłopcem przeszedł na drugą stronę. Ale…przechodził pod torami!
-Tam idą- zaczął Mikołaj –ale pod torami! Trzeba spróbować.
-Nie Mikołaju!- krzyknęli Sweachowie ,ale nagle spod torów wyłonił się Mikołaj
-Mam tam na was czekać?
Potem poszli z nim i w ostatniej chwili wszedł z Basią. Pożegnali się a potem każdy do kogoś fajnego (żeby się zakumplować).
Gdy Mikołaj wszedł zapytali go inni
-Leon Panma
-Susie Sati
-Mikołaj Sweach-przedstawił się Mikołaj
Zatrzymali się by kupić coś do jedzenia. Mikołaj pobiegł jak najszybciej do sklepu i kupił wiele słodyczy. Gdy je jadł usłyszał głos maszynisty
-Jesteśmy w Czarnuszu.
Wszyscy kręcili się przy wyjściu. Gdy wyszli przed Czarnuszem stała wiedźma.
Losowanie nauczania i pokoi
Wiedźma prowadziła ich do zamku. Powiedziała im:
-Za chwile przydzielanie pokoi.
Najpierw wylosowali Susie.
-Sati Susie. Milenium.
-Sweach Barbara. Larten.
-Panma Leon. Wishi. To trójka 1 klasa
,a są dwie
-Mani Klara. Wishi
-Wory Sey. Larten.-aż ostatni-
-Sweach Mikołaj. Milenium
Gdy Mikołaj zasiadł przy stole powiedział do Susie:
-Co u ciebie ,Susie.
-My tu się zwracamy po nazwisku! Idę sobie i nie gadam z tobą. I powiem Leonowi!
Mikołaj w to nie wierzył ale jednak. Był bez przyjaciół.
Lekcja historii magii
Był mroźny listopad ,a to oznacza ,że zaczynają się lekcje z ciocią Mikołaja. Jego wuj uczy ursusa (gry ,którą będą się uczyć potem w Marcu).Na lekcji pierwsze zdanie padło do Mikołaja.
-Masz na nazwisko Sweach?
-TAK.
Nim dokończyła do Sali wszedł dyrektor
-Kto dostał ode mnie list? Jestem Jordan Maysley.
Cała sala podniosła ręce w górę. Wtedy zabrzmiał dzwonek
Lekcja z Zaszerami
Zaczął się Grudzień. Milenium miało pierwsze lekcje z Lartenami.
Mikołaj poszedł do pokoju nauczycielskiego i zapytał
-Jakie dzisiaj mamy lekcje ?
-historię magii, eliksiry, rapich i lekcja z Zaszerami.
-Zaszerowie? Oni zesłali pomnik do mojego domu- szepnął Mikołaj.
Nadeszła godzina 14:00.Zaczeła się lekcja z Zaszerami. Gdy weszli jeden z nich rzekł:
-Sweach! Nie ty tylko on.
-Ja?!
-A czy tu jest inny Sweach?!
-Ja panie Zaszerze.
-O tobie wiem-rzekł-a więc SWEACH! Masz powiedzieć co daje sierść jelenia + diament z ołowiem w środku!?
-J…jjja……nie wiem.-aż się trząsł ze strachu
-Lartenowie wygrają-powiedział Zaszer.
Nie można było tego rozgardiaszu opisać ,bo Lartenowie krzyczeli i wrzeszczeli (nawet Basia ! ).Jeden z Zaszerów tak krzyknął że dyrektor wszedł i zaczął wrzeszczeć
-Zwalniam panów
-Ale…
-Żadne ale
Kiedy wychodzili Zaszerowie zrobili minę jakby „Dopadniemy ,Cię Sweach !”.
Mistrzostwa w Rapichu
Było już po świętach Bożego Narodzenia. Każdy dostawał jakieś prezenty ,ale Mikołaj wciąż się nad dwoma rzeczami ;dlaczego dostał brzydką kartę świąteczną z napisem w środku „Wszystkiego najgorszego z okazji Świąt Bożego Narodzenia od kogoś ,kto Cię nie cierpi”. Mikołaj dostał takich kart z tysiąc ,ale dostał tylko pięć kart miłych, wesołych i świątecznych. Drugą rzecząbyło to ,czy wuj go nie skrzyczy ,jeśli się spyta co to jest rapich. A co do kart ,Mikołaj wiedział ,że dwie dostał od niewielbicieli (Susie Sati i Leon Panma ).Myślał też ,że jedną kartę dostał od Zaszerów (za to ,jak go traktowali na lekcji ).
Kiedy weszli na boisko wuj Mikołaja powiedział :
-Pokażcie co umiecie. Jestem profesor Barder (brat pani Sweach ).
-Wszystkim poszło świetnie.-powiedział wuj-Wytłumaczę wam na czym polega gra: Jest dziesięciu graczy, w tym dwóch rezerwowych. Rezerwowi to broniący i walczący. Broniący stoją przed kołami i mają wielkie siatki. Bronią żeby nie puścić gola. Natomiast walczący walczą z innymi na miotłach ,żeby ich z nich nie strącono. Jest dwóch broniących w tym jeden rezerwowy. Trzech walczących w tym jeden rezerwowy. Poznaliście już pięć osób. Czas na drugie pięć. Jest dwóch pomagających w tym jeden defensywny a drugi ofensywny. Defensywny pomaga w obronie przed utratą gola ,a ofensywny pomaga w jego strzeleniu.
Mamy już siedmiu z dziesięciu. Ostatnimi pozycjami są strzelający ,czyli naj ważniejsza część zespołu.
Jak sama nazwa mówi wywalczają dla drużyny bramki. To tyle jeśli chodzi o dzisiaj.
Mecz rapicha
Wszyscy mówili „Mecz rapicha Laternu z Milenium”. Mikołaj dość się tym przejmował ,bo wiedział ,że nikt nie zechce mu pomóc ,a to jego dwunaste urodziny. Urodził się 26 maja 2008 roku. Jedyne życzenia ,które usłyszał były od Basi (nie oczekiwał ich przecież od Susie Sati i Leona Panmy).
Gdy weszli na boisko była cała szkoła (czyli Czarnusz ).
-Zaczynamy mecz Milenium kontra Larten. W Milenium na bramce kapitanka Susie Sati ,walczący Fred Meier oraz Mike Kane. Pomagający to Ronald Boxwood defensywny i Piotr Swen ofensywny. Strzelający to dziwak Mikołaj Sweach,…
-Alexander!-wrzasnął dyrektor
-Dobrze. Strzelający to Mikołaj Sweach lewy ,środkowy Alan Honarek i prawy Bron-Smile West. Natomiast skład Larten : broniącym jest Nicolas
Sule ,walczącymi Leon Panma i Zdzisław Marley. Pomagający to Siostra nieuka ,to był żart panie dyrektorze, Barbara Sweach ofensywna i Sara Backer defensywna.
Strzelającymi są Dariusz Flamenco lewy, Jarosław Kornilov prawy i Kamil Persy Newing. ZACZYNAMY! Gwizdnął wuj Mikołaja i się zaczęło:
Piłkę ma Milenium, Sweach świetne podanie do Honarka ,ale Honarek marnuje szansę i przy piłce Larten, podanie Panmy do Flamenco i… GOL!!!!!!!!!!!!!Pięćdziesiąt do zera wygrywa Larten ,ale przypomnijmy ; jest kula dająca milion punktów!!!Podanie Sati Susie do Rona Boxwooda a Boxwood do Honarka, specjalna kula i… GOL!!!Pięćdziesiąt do MILIONA!!!Bron West górą!!!!!!
Zaczeło się i… wyrzucenie za brutalny faul strzelającego Laternu Jarosława Kornilova. Rzut wolny i …DWA MILIONY PIĘĆDZIESIĄT DO PIĘĆDZIESIĘCIU!!!
Nagle zabrzmiał gwizdek i…:
-Milenium wygrywa dwa miliony trzysta pięćdziesiąt do stu pięćdziesięciu! Rekord szkoły !
Mikołaj nie był podekscytowany meczem i wiedział ,że jak dojdą inni, będzie się z nimi kolegować.
Noc dziejów
Dzisiaj nastąpiły oceny egzaminów ,dlatego Mikołaj wiedział ,że jego siostra będzie miała lepszą ocenę (5+ z przygotowującego 197\205 a Mikołaj 4- 172/205 ). Jednakże przyszedł do wielkiej Sali i usłyszał tak : -Wiem ,że wszyscy się stresujecie i cierpliwie czekacie na ogłoszenie wyników ,zatem jedynki dostali Alexander, Fred Meier i Leon Panma więc żegnają się z Czarnuszem.
Gdy Leon przechodził szepnął do Susie :
-Szczęścia
Dwójki dostali Susie Sati i Sara Backer (taki sam los ,co z jedynkami ).Trójki dostali Barbara Sweach, Alan Honarek, Zdzisław Kornilov, Fred Kane trójkę z malutkim +, Sara Backer, Piotr Swen z wielkim minusem, Dariusz Flamenco i Kamil Persy Newinc.
Cztery osoby dostały czwórki z plusami a dwie z malutkim minusem : z minusem dostał Niclas Sule i Dariusz Flamenco.
Teraz wskakujcie na podium na trzecie miejsce. Teraz aż sześć piątek : Will Stainbors, Xawery Boxwood, Daniel Gorgoń, Arkadiusz Rashford,Kleofas Mbappe i Róża Laila. No, już na drugie miejsce na podium. A zaś szóstkę dostał…………Mikołaj Sweach !!! - Szoku dla,
tych którzy w to nie wierzyli było wiele, ale też i więcej oklasków.
-A co do miejsc domów…Na trzecim miejscu jest Wishi ,a jest i ex aequo Milenium z Laternem. Ale za szóstkę Mikołaja Milenium wygrywa-pocieszył Milenium dyrektor
Wszyscy ucztowali i się bawili, bo to ostatni dzień nauki w tym sezonie.
Gdy już spali Mikołajowi przyśnił się sen : był sam w wielkiej Sali jadalnej i słyszał wciąż swoją mamę mówiącą : „Mikołaju, wracaj albo Czarnusz Cię nawiedzi ,i będziesz sam .Już nieśmiertelny z nawiedzeniem ! „
Mikołaj się obudził i nagle usłyszał ,że coś się stało z damską toaletą. Pobiegł i spytał :
-Kto tam ?
-Tu są duchy !Jestem Emil.
-W Czarnuszu nie ma żadnego Emila. I że w damskiej toalecie ?
-Tak czy siak musisz mi pomóc się stąd wydostać.
Mikołaj rzucił zaklęcie samerus danesis (zaklęcie na strachy ).Okazało się ,że to był dyrektor Jordan Maysley.
Świetnie się spisałeś .Do zobaczenia w następnym sezonie, a teraz idź już do łóżka.
Następnego dnia ( gdy przyszedł nawet gajowy ) przyszli na stację pożegnać się z uczniami. Gdy pociąg odjeżdżał dyrektor powiedział do Mikołaja :
-Do zobaczenia, Mikołaj
KONIEC
Dodaj komentarz